Recenzja Ukrytych Terapii cz. 3 + spis treści
Parę lat temu dostałem w prezencie od koleżanki lekarki (ona nie miała czasu na czytanie bzdur, a ja się tą tematyką interesowałem) I część Ukrytych Terapii. Pomyślałem, kolejny nawiedzony autor. W miarę jak zacząłem czytać, moje nastawienia zmieniało się, aż do tego jakie mam dzisiaj. Ktoś, kto profesjonalnie nie zajmuje się medycyną pisze o tak oczywistych dla mnie sprawach, których moi szanowni koledzy nie mogą zrozumieć. Nie pisze o recepturze leczenia chorób, tylko zajmuje się ich przyczyną powstawania.
Odsłon: 1021