Parę lat temu dostałem w prezencie od koleżanki lekarki (ona nie miała czasu na czytanie bzdur, a ja się tą tematyką interesowałem) I część Ukrytych Terapii. Pomyślałem, kolejny nawiedzony autor. W miarę jak zacząłem czytać, moje nastawienia zmieniało się, aż do tego jakie mam dzisiaj. Ktoś, kto profesjonalnie nie zajmuje się medycyną pisze o tak oczywistych dla mnie sprawach, których moi szanowni koledzy nie mogą zrozumieć. Nie pisze o recepturze leczenia chorób, tylko zajmuje się ich przyczyną powstawania.
" Szczytem cynizmu jest nazywanie niepożądanych odczynów poszczepiennych, pożądanym odczynami poszczepiennymi. Jakoby ten odczyn miał być dowodem, że antygen zadziałał i organizm wytwarza odporność. No przecież to jest zaprzeczenie medycyny. Owszem, jeśli chodzi o opis ogólny to ma coś wspólnego z prawdą, ale przecież mówimy tutaj o sytuacji związanej z prawem, prawem medycznym.”
“(...) te wszystkie elementy związane z izolacją, z tym dystansem aspołecznym, z maskowaniem się, z lockdownami, z unieruchomieniem gospodarki, która przecież w dużej części też się wiąże z tymi sektorami, które służą zdrowiu, choćby turystyka (…) To wszystko jest zabójcze dla pojedynczego człowieka i dla całej populacji.”
“Osoby, które wcześniej miały zaufanie publiczne tracą je w oczach służąc złej sprawie. Jest czas się nawrócić zawsze (...)”
Senat USA
Wstrzymano testy na zwierzętach szczypawki na KoV ID bo za często umierały...
Płynnie przeszli do testów na ludziach. Zobacz fragment transmisji z senatu USA (niestety, tylko po angielsku)
Przepraszam najmocniej, że przyjąłem formułę typową dla „ekspertów” i „przekazu medialnego”, ale intencją jest dotarcie do wszystkich, nie tylko do przekonanych. Tytułem wstępu przypomnę też, że nie jestem aktywistą „STOP NOP”, nie wierzę w chipy i 5G umieszczone w „szczepionkach”, co więcej uważam, że szczepienie jako profilaktyka, przy użyciu sprawdzonych od lat szczepionek, jest społecznie pożyteczne i uzasadnione.
W tym artykule będę się opierał wyłącznie na definicjach naukowych, niczego nowego nie wymyślę, jedynie przypomnę na czym opierały się fundamenty wiedzy biologicznej i medycznej, zanim odpalono wielką inżynierię społeczną zwaną „pandemią”.