Dzieci w Polsce są jednymi z najczęściej obowiązkowo szczepionych w Europie. Jesteśmy w czołówce państw, które już niemowlakom nakazują wiele obowiązkowych szpryc.
Pomimo tego, że od niektórych szczepionek już dawno odeszli na Zachodzie, w Polsce są one nadal przymusowe. Zwrócił na to uwagę poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek w kontekście szczepionki przeciwko gruźlicy.
„Na spokojnie, nie będąc przeciwnikiem szczepień, świadomy patologicznego lobbyingu Big Pharmy w polskim Sejmie oraz promowania „niezależnych ekspertów” w przestrzeni publicznej – spytam publicznie: DLACZEGO szczepienia BCG (przeciw gruźlicy) wciąż podaje się OBOWIĄZKOWO noworodkom w pierwszej dobie życia w Polsce?” – napisał poseł Grzegorz Płaczek na portalu „X”.
„I z pewnością wielu Polaków na co dzień nie zastanawia się nad tym, jednak pytanie wydaje się zasadne, bowiem… z obowiązkowego podawania tych szczepień noworodkom w ostatnich dekadach wycofały się między innymi:
- – Austria – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 35 lat;
- – Hiszpania – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 44 lata;
- – Szwecja – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 50 lat;
- – Niemcy – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 27 lat;
- – Czechy – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 15 lat;
- – Finlandia – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 19 lat;
- – Francja – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 18 lat;
- – Grecja – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 9 lat;
- – Irlandia – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 10 lat;
- – Holandia – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 46 lat;
- – Portugalia – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 9 lat;
- – Słowacja – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 13 lat;
- – Słowenia – program obowiązkowy NIE obowiązuje już 20 lat;
- – USA – w tym państwie szczepionka BCG nigdy nie była obowiązkowa ani powszechnie zalecana dla całej populacji” – wymienia polityk.
„Pytanie wydaje się zasadne, bowiem… nawet realizująca interesy Big Pharmy, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ZALECA REZYGNACJĘ z powszechnych szczepień BCG w krajach, gdzie ryzyko zakażenia gruźlicą jest bardzo niskie (poniżej 0,1% rocznie) – a w Polsce taka sytuacja trwa od lat. Pytanie wydaje się zasadne, bowiem… eksperci wskazują, że przy bardzo niskiej zapadalności, korzyść z masowego szczepienia całej populacji jest niewielka lub znikoma. Pytam więc: DLACZEGO nadal obowiązkowo podajemy te szczepionki noworodkom w Polsce i nakładamy gigantyczne kary finansowe na rodziców, którzy nie chcą w Polsce szczepić swoich dzieci, widząc trend w Europie Zachodniej i na świecie? Dlaczego ani MZ, ani GiS nie zareagują lub chociażby nie rozpoczną debaty na temat weryfikacji obowiązkowego Programu Szczepień Ochronnych w naszym kraju? Dlaczego premier RP nie reaguje? Nasze dzieci są aż tak bardzo »wyjątkowe«? I wreszcie – czy to możliwe, że państwo polskie od lat pełni rolę kasjera dla koncernów farmaceutycznych? Odpowiedź niestety… wydaje się oczywista” – zakończył swój wpis poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek.

Autorstwo: AW
Na podstawie: X.com
Źródło: wolnemedia.net
